Strona główna Bez kategorii 5 ekotrendów. Co będzie na fali w Nowym Roku, a co jest...

5 ekotrendów. Co będzie na fali w Nowym Roku, a co jest passé?

Świat wokół nas zmienia się, a my wraz z nim. Wyzwania związane z ochroną klimatu i zatrzymaniem negatywnego wpływu cywilizacji na środowisko naturalne wpływają na nasze codzienne życie i podejmowane przez nas decyzje – i to w sposób, z którego czasem nie zdajemy sobie nawet sprawy. Już Nowy Rok 2022! To doskonała okazja, by w ramach postanowień noworocznych zrezygnować z części dawnych nawyków i przestawić się na nowe, bardziej zrównoważone i ekologiczne. Przyjrzyjmy się zatem nowym trendom: co ma przyszłość, a o czym lepiej już zapomnieć?

Komunikacja: elektrony zamiast zapachu spalin

Choć jeżdżenie Fordem Mustangiem z przyjemnie bulgoczącym silnikiem benzynowym V8 jest wciąż kuszącą perspektywą, coraz więcej osób świadomie rezygnuje z posiadania samochodu z silnikiem spalinowym. Dotyczy to póki co dużych miast, które są w stanie zaoferować alternatywne rozwiązania komunikacyjne. Rynek samochodów elektrycznych w Polsce dopiero się rodzi, jednak z każdym rokiem dynamika wzrostu sprzedaży samochodów zeroemisyjnych będzie rosła – nie ma co do tego wątpliwości, wystarczy spojrzeć na wyniki sprzedaży w innych państwach.

To jednak nie jedyna alternatywa. W dobrym tonie jest dziś korzystanie z komunikacji miejskiej, która jest najbardziej efektywną formą transportu, zwłaszcza w kontekście zwiększającego się udziału autobusów elektrycznych i hybrydowych we flotach spółek świadczących usługi transportu publicznego. Jest to dziś jeden ze sposobów zamanifestowania dbałości o środowisko. W sezonie wiosenno-letnio-zimowym na ulicach miast roi się też od hulajnóg i innych środków osobistej komunikacji, które wykorzystują napęd elektryczny. To proste i skuteczne rozwiązania, które błyskawicznie zyskały popularność. Za tym trendem podąża urbanistyka – władze miast będą dążyły do wyraźnego ograniczenia lub usunięcia ruchu samochodowego z centrów miast. Takie ruchy widać m.in. w Warszawie – przy okazji remontów głównych arterii komunikacyjnych są one zwężane tak, aby wygospodarować więcej miejsca na chodniki, ścieżki rowerowe czy zieleń. Przykładem jest zakończony niedawno remont Al. Jana Pawła II.

Miasto to przestrzeń, wykorzystywana zarówno przez kierowców, pieszych, rowerzystów jak i osoby niepełnosprawne. Jej podział powinien być sprawiedliwy – tak aby zadbać o wygodę wszystkich użytkowników i środowisko. Dlatego Warszawa zmienia właśnie swoje ścisłe centrum, przywraca równowagę i działa na rzecz zrównoważonej mobilności, promując transport publiczny i rowery.” – komentuje Konrad Klimczak, Główny specjalista Urzędu M.St. Warszawy.

na pętli Wilanów uruchomiono największą stację ładowania dla autobusów elektrycznych (o łącznej mocy 2,4 MW). Fot. Biuro Prasowe M. St. Warszawy

W 2021 r. zakończyła się m.in. budowa kolejnego odcinka nowych, zielonych torów tramwajowych na Nowodworach, zakończono też prace budowlane przy 16. parkingu „Parkuj i Jedź” w sąsiedztwie stacji kolejowej Warszawa Żerań. Trwa sukcesywna wymiana i unowocześnianie taboru. Do stolicy dotarło siedem z zamówionych 123 nowoczesnych i „szytych na miarę” tramwajów Warsolino, autobusy spalinowe są zastępowane przez pojazdy nisko- i zeroemisyjne (hybrydy, gazowce i elektryki) a na pętli Wilanów uruchomiono największą stację ładowania dla autobusów elektrycznych (o łącznej mocy 2,4 MW). Gotowy jest też pierwszy pociąg Skoda Varsovia, niebawem do Warszawy dotrą też pierwsze Impulsy 2 dla warszawskiej Szybkiej Kolei Miejskiej.” – dodaje Konrad Klimczak.

Plastic is not fantastic

Jeszcze niedawno wyrzucaliśmy wszystkie śmieci do jednego kosza nie zastanawiając się specjalnie nad ich dalszym losem. Ostatnie lata przyniosły w tym obszarze prawdziwą rewolucję – Polacy przyzwyczaili się do segregacji, a ich świadomość dotycząca roli generowanych przez nich śmieci w zanieczyszczeniu środowiska znacząco wzrosła. Kluczową rolę odgrywa tu plastik, który (słusznie) ma najgorszy PR z wszystkich śmieci produkowanych w gospodarstwach domowych. Mało kto już nie słyszał o mikroplastiku w oceanach i tonach śmieci z tworzyw sztucznych, które każdego dnia w nich lądują. Wyspy mikroplastiku widać nawet z kosmosu.

Presja na ograniczanie zużycia plastiku będzie rosła – już teraz korzystanie z jednorazowych, plastikowych naczyń i sztućców na imprezach czy spotkaniach jest w złym guście. Zdaje się też, że walka z nieśmiertelnymi plastikowymi torebkami w sklepach przynosi rezultaty – na ulicach czy w marketach widać coraz więcej osób korzystających z wielorazowych toreb czy płóciennych woreczków na owoce i warzywa. Coraz popularniejsze stają się bidony i butelki termiczne, które z powodzeniem zastępują jednorazowe opakowania PET, w których do niedawna niemal tonęliśmy. Zmiana tylko tego nawyku może przynieść bardzo wiele – wystarczy uświadomić sobie, że każdy Polak powinien dziennie pić ok. 2-3 l wody. Gdyby wszyscy przestali korzystać z plastikowych butelek i przestawili się na wodę z kranu (której jakość jest często lepsza niż tej kupowanej), dziennie produkowalibyśmy kilkadziesiąt milionów butelek mniej! Jest o co walczyć, obecnie na świecie wytwarza się 20 tys. butelek PET na… sekundę. Dlatego jeżeli wciąż nawykowo sięgasz po sześciopak wody mineralnej, kup wielorazową butelkę i zmień nawyki. Oszczędzisz środowisko, a przy okazji – własne pieniądze.

Polska to też piękny kraj!

Dalekie podróże, choć pobudzają wyobraźnię, mają coraz gorszą prasę. W Szwecji jest nawet specjalne określenie na to zjawisko – flygskam, czyli „wstyd związany z lataniem”. Zaczęło się m.in. od Grety Thünberg, która w imię ochrony środowiska odmówiła podróży samolotem na szczyt ONZ w USA i wybrała się tam jachtem. W całej tej (słusznej) inicjatywie chodzi o emisję CO2, jaką generuje transport lotniczy – ze względu na jego ciągły rozwój rośnie ona lawinowo, epidemia COVID-19 tylko chwilowo wyhamowała ten trend.

Latanie na drugi koniec świata tylko po to, by spędzić tam tydzień wakacji all-inclusive, jest w coraz większym stopniu uznawane za kosztowną dla środowiska fanaberię. Jak ocenia Światowa Organizacja Turystyki, branża odpowiada za 5% globalnej emisji CO2. Przeciwnicy globalnej turystyki zwracają też uwagę na spustoszenie, jakie czynią zagraniczni turyści w dzikich dotąd rejonach planety.

Częściowym rozwiązaniem tego problemu jest rezygnacja z dalekich podróży na rzecz tych bliskich, co wpisuje się w coraz silniejszy trend wzmacniania tego, co lokalne.

Jeszcze przed początkiem pandemii widoczny był trend eksplorowania nieznanych terenów i wyjazdów do lokalnych, mniej znanych ośrodków, natomiast ograniczenia w ruchu międzynarodowym wyłącznie go spotęgowały. Nie ulega wątpliwości, że edukacja turystów jest kluczowym elementem dbałości o nasze dziedzictwo naturalne. Zrównoważony rozwój stanowi jedno z aktualnych wyzwań całej branży. Wachlarz atrakcji turystycznych w Polsce, a zwłaszcza tych opierających się na turystyce aktywnej, jest bardzo szeroki. Polacy zakochują się na nowo we własnej ojczyźnie, co widać na przykład po liczbie turystów krajowych w bazie noclegowej. Podróżnicy coraz częściej przemierzają kraj na rowerze, w kajaku czy pieszo. Łączenie aktywnego wypoczynku z urokami rodzimej natury stanowi doskonały plan na urlop.” – przyznała p.o. Prezesa Polskiej Organizacji Turystycznej Anna Salamończyk-Mochel.

Dlatego planując kolejne wakacje zamiast Wysp Kanaryskich czy Dominikany warto rozważyć Roztocze, Kaszuby czy Pojezierze Drawskie. Ileż tam pięknych miejsc!

Czytaj, sprawdzaj i kupuj świadomie

Kupowanie żywności BIO, czyli pochodzącej z kontrolowanych i certyfikowanych upraw, powoli przestaje być luksusem i niszą. Oczywiście produkty te są wciąż droższe od ich odpowiedników bez certyfikatów, jednak coraz więcej konsumentów zwraca uwagę na jakość jedzenia i jest w stanie zrezygnować z ilości na rzecz jakości. Widać to zresztą na półkach sklepowych – do niedawna regały z produktami BIO można było znaleźć w dużych marketach, teraz są niemal w każdym sklepie, nawet tym małym, osiedlowym.

Widok klientów zaczytanych w etykietach nikogo już nie dziwi – w końcu jesteśmy tym, co jemy. Coraz więcej zwolenników ma również tendencja do ograniczania udziału mięsa w diecie i zastępowania produktów pochodzących z chowu przemysłowego droższym, ale mającym znacznie lepszą jakość mięsem certyfikowanym. Hodowla zwierząt jest też jednym z głównych przyczyn globalnej emisji CO2, dlatego można spodziewać się stopniowego wzrostu związanych z nią kosztów, a w konsekwencji – ograniczania jej skali. Niewykluczony jest powrót do dawnych zwyczajów, w których mięso jadano raz-dwa razy w tygodniu. Taki trend miałby głęboki sens – z pewnością pozytywnie wpłynąłby nie tylko na planetę, również na nasze zdrowie. Jak wynika z badań, codzienne spożywanie posiłku z mięsa przetworzonego zwiększa ryzyko zgonu aż o 20%, dlatego warto przeprosić się z warzywami i owocami.

Polacy zaliczają się do grona świadomych konsumentów i coraz częściej wybierają produkty kierując się składem i wartością odżywczą. Jak wynika z opublikowanego badania „Zwyczaje żywieniowe w Polsce” – zrealizowanego dla sieci Biedronka przy współpracy z renomowanym ośrodkiem badawczym IPSOS, konsumenci coraz częściej ograniczają niektóre składniki diety, jak np. cukier czy tłuszcz a z drugiej strony – coraz większą popularnością cieszą się produkty na bazie roślin czy ekologiczne.

Kupowanie żywności ekologicznej przynajmniej od czasu do czasu zgłasza 58% Polaków. Wielu z nich zaczęło to robić w ciągu ostatnich pięciu lat. Wśród najczęściej kupowanych produktów ekologicznych znalazły się m.in. warzywa, owoce oraz nabiał. Na popularności zyskują również wszystkie kategorie produktów wegetariańskich czy wegańskich – najpopularniejsze są hummusy, pasztety roślinne i napoje roślinne. Co trzeci Polak deklaruje, że spożywa produkty wegetariańskie/wegańskie.” – komentuje dr inż. Justyna Szymani, dyrektor działu rozwoju jakości i kontroli marki własnej w sieci Biedronka.

Polacy zaliczają się do grona świadomych konsumentów i coraz częściej wybierają produkty kierując się składem i wartością odżywczą. Fot. Biuro Prasowe sieci Biedronka

Świadoma zmian oraz trendów żywieniowych Biedronka przygotowała książkę kucharską „Kuchnia Śródziemnopolska”.  Zauważyliśmy, że z jednej strony Polacy szukają nowych smaków, lubią odkrywać nowe potrawy, ale jednocześnie chcą spożywać również te dania, które znają z rodzinnych, tradycyjnych domów. Dlatego zaproponowaliśmy oryginalny koncept łączenia polskich smaków i zasad kompozycji potraw charakterystycznych dla krajów południa Europy.” – dodaje dr inż. Justyna Szymani

Dzika przyroda w mieście? Czemu nie!

Wzrost świadomości ekologicznej sprawia, że coraz częściej można zaobserwować procesy mające na celu zaproszenie natury do miejsc, z których wcześniej została wyrugowana. Dobrym przykładem jest ofensywa łąk kwietnych, które na przestrzeni ostatnich dekad niemal całkowicie zniknęły z krajobrazów miast. Powracają w wielkim stylu, ze wsparciem środowisk ekologicznych i aktywistów miejskich. I dobrze, ponieważ nie tylko pięknie wyglądają – mają również szereg zalet. Łąki doskonale retencjonują wodę i są doskonałym środowiskiem dla zapylaczy,  głównie pszczół.

„We Wrocławiu już od trzech lat prowadzimy kampanię #EKOszenie. Zarząd Zieleni Miejskiej dostosowuje częstotliwość koszenia m.in. do warunków pogodowych, miejsca występowania trawy i jej wysokości, bezpieczeństwa oraz komfortu mieszkańców. Co roku w mieście powstają liczne łąki kwietne. Chcemy żeby trawa i kwiaty miały możliwość wysiania nasion. Wyższa trawa to wiele korzyści dla środowiska oraz lepsza adaptacja miejskiej przestrzeni do zmian klimatu. Taka zieleń dłużej trzyma wilgoć, co w kontekście najcieplejszych miesięcy w roku jest niezwykle istotne. Dodatkowo, wyrastają również rośliny kwitnące, dające pożytek owadom zapylającym. Wyższa trawa jest również schronienie dla wielu stworzeń, jak jeże, ryjówki, ptaki terenów otwartych, czy jaszczurki. Ma naturalny wygląd, zmniejsza hałas i pochłania zanieczyszczenia z transportu. Rzadko koszone trawniki zapobiegają też erozji gleby powodowanej zarówno przez intensywne deszcze, jak i wiatr. – komentuje Marcin Obłoza z Wydziału Komunikacji Społecznej Urzędu Miejskiego Wrocławia.

Jak szacują eksperci, na łąkach żyje nawet 300 gatunków zwierząt i 60 gatunków roślin – to prawdziwe bogactwo natury. Zakładanie łąk oznacza również znaczne oszczędności dla budżetów miast – koszenie ich odbywa się znacznie rzadziej niż trawników miejskich (2 razy w sezonie), nie trzeba ich intensywnie nawozić i podlewać. Łąki na poboczach dróg sprzyjają też sprawnemu odprowadzaniu nadmiaru wody opadowej. Same plusy! Dlatego jeżeli masz przed domem pięknie przystrzyżony trawnik, zastanów się, czy w kolejnym sezonie nie warto chociaż części tej powierzchni oddać naturze.

Zarząd Zieleni Miejskiej Wrocławia w kampani #EKOszenie dostosowuje częstotliwość koszenia m.in. do warunków pogodowych, miejsca występowania trawy i jej wysokości, bezpieczeństwa oraz komfortu mieszkańców. fot. biuro prasowe Urzędu Miejskiego Wrocławia

Zrobić pierwszy krok

Opisaliśmy kilka wybranych trendów – w rzeczywistości jest ich znacznie więcej. To nie chwilowe mody, a symbole ważnych zmian, za którymi warto podążyć. Jeżeli się upowszechnią, ochronią nie tylko klimat i planetę – również nas samych. Życie w świecie, który zmienia się pod ich wpływem, będzie lepsze dla nas wszystkich. A każda duża zmiana zaczyna się od małych kroków – dlatego w ramach postanowień noworocznych zastanówmy się, co każdy z nas może zrobić, by pomóc w walce z negatywnym wpływem naszej cywilizacji na klimat.   


Opracowanie:

Tomasz Bułhak – Chief Analyst, Green Europe Today

Tomasz Bułhak obecnie współpracuje z biznesem przygotowując kompleksowe analizy i zapewniając wsparcie marketingowe. Aktywnie monitoruje zmiany wynikające z nowych trendów i regulacji proekologicznych oraz ich wpływ na funkcjonowanie biznesu. Przez kilkanaście lat pracował na stanowiskach kierowniczych w międzynarodowych firmach z branży automotive. Studiował Dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim.

Wypowiedzi eksperckie:

Anna Salamończyk – p.o. Prezesa Polskiej Organizacji Turystycznej

Absolwentka studiów MBA Zarządzanie na Uczelni Łazarskiego oraz magisterskich z filologii romańskiej na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie. Ukończyła także studia podyplomowe na kierunkach: public relations, zarządzanie zasobami ludzkimi w Wyższej Szkole Europejskiej w Krakowie. W ciągu ostatnich kilku lat pełniła funkcję prezesa zarządu w Fundacji GPW, a także była dyrektorem w Narodowej Agencji Programu Erasmus+. Wcześniej zdobywała doświadczenie w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego na stanowisku dyrektora biura ministra. Zanim rozpoczęła pracę w służbie cywilnej, związana była z branżą szkoleniową, gdzie koordynowała projekty kierowane do branży turystycznej, m.in. „Zielona Firma” czy „Trening Smaków”.

dr inż. Justyna Szymani – Dyrektor Działu Rozwoju Jakości Produktu, Biedronka

Dyrektor Działu Rozwoju Jakości Produktu w sieci sklepów Biedronka, związana z firmą od 16 lat. Od 10 lat odpowiada za jakość produktów marki własnej sieci sklepów Biedronka. Uzyskała tytuł doktora nauk rolniczych na wydziale Nauk o Żywieniu Człowieka i Konsumpcji w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie (2013). Oprócz tego ukończyła studia podyplomowe w zakresie bezpieczeństwa żywności w Instytucie Żywności i Żywienia (2008) oraz Advanced Management Program na Uniwersytecie Warszawskim (2014).

Poprzedni artykułUpcycling w budownictwie. Odzyskiwanie z wartością dodaną
Następny artykułOd 2022 roku Canpack będzie korzystać wyłącznie z energii odnawialnej